Recenzja filmu “Night Swim”

Zjawisko Blumhouse Productions będzie prawdopodobnie badane przez wiele lat. To studio zdołało wziąć irracjonalny gatunek horroru i umieścić go na torach rygorystycznej produkcji Hollywoodu, gdzie nie ma miejsca na opóźnienia i problemy. Czy wpływa to na jakość końcowych filmów? Absolutnie, o czym świadczy dość skromne oceny krytyków. Liczby z kasy kinowej wydają się ich mało obchodzić, więc nie pozbylibyśmy się filmów grozy Blumhouse Productions w najbliższej przyszłości. “Night Swim” to najnowszy dodatek do filmów grozy tego studia. Przeanalizujmy, jak się wypadł w naszej recenzji.

Gatunek “Night Swim”: Horror
Reżyser: Bryce McGuire
Obsada: Wyatt Russell, Kerry Condon, Nancy Lenehan, Ben Sinclair, Jodi Long
Rok premiery: 2024
IMDb: 5.1

Night Swim
Night Swim

Film opowiada historię rodziny Wollerów, zmuszonej do znalezienia nowego domu z powodu problemów głowy rodziny, Raya (Wyatt Russell), z jego karierą baseballową. Ray potrzebuje czasu na rekonwalescencję po kontuzji. Znalezione przez nich mieszkanie okazuje się mieć zaniedbany basen, zdolny pozytywnie wpływać na zdrowie fizyczne i moralne mężczyzny. Jednak seria dziwnych wydarzeń zaczyna ukazywać, że basen nie jest tak prosty, jak się początkowo wydawało.

Opowieść “Night Swim” jest banalna i przypomina dziesiątki innych filmów grozy. Lokalny scenariusz opiera się na krótkometrażowym filmie z 2014 roku o tej samej nazwie. Krótki film miał na celu przedstawienie żywotności pomysłu “morderczego basenu”. Autorzy potknęli się jednak w najbardziej oczywistym momencie, ponieważ to, co działa w czterominutowej historii, może tylko nudzić, gdy jest przedłużane do prawie stu minut filmu.

“Night Swim” jest nudny. Banalne stwierdzenie, ale doskonale pasuje do takiego banalnego filmu.

Zostawia wrażenie, że dobry materiał na film został wyczerpany w pierwszych czterech minutach źródła. Wszystko inne musiało zostać wypełnione typowymi liniami fabularnymi Blumhouse Productions dotyczącymi rodziny, chwil z przeszłości i pretensjonalnych rozmów o niczym.

Nawet nie trzeba zastanawiać się dwa razy, aby zrozumieć maksymalne szablonowe rozwinięcie wszystkiego w historii. Znowu rodzina z problemami, znowu tajemniczy dom, znowu próby dowiedzenia się prawdy o tym, co się dzieje, poprzez poprzednich mieszkańców, i znowu tajemnicza istota, która pojawi się pod koniec filmu i definitywnie zakończy wszelkie próby przestraszenia widowni, jednocześnie przejmując kontrolę nad jednym z bohaterów.

To nawet nie jest spoiler, ponieważ taka struktura jest aktywnie wykorzystywana w wielu innych filmach grozy. Wydaje się, że w branży filmowej istnieje automatyczny generator scenariuszy do filmów grozy, gdzie wystarczy zmienić zmienne, takie jak nazwy postaci i główne zagrożenia, podczas gdy istota pozostaje taka sama.

I nawet taki podejście może działać, jeśli główne zagrożenie jest zrealizowane przyzwoicie. Przypomnijmy sobie na przykład “Złowieszczy”, który dobrze wpasowuje się w powyższą strukturę, ale i tak okazał się godnym filmem.

Problem polega na tym, że zagrożeniem w “Night Swim” jest basen. Tak, brzmi

absurdalnie. Wygląda jeszcze bardziej absurdalnie.

Tutaj można próbować usprawiedliwić autorów, ponieważ film próbuje grać na naszym strachu przed utonięciem, łącząc strach przed wodą, głębokością i duszeniem ogólnie. Ponadto baseny w podwórkach są ważnym elementem kultury amerykańskiej, manifestacją “amerykańskiego snu”, obrazem znacząco wpływanym przez społeczeństwo kapitalistyczne. Podobnie jak wiele innych filmów grozy, “Night Swim” nie wyskoczył znikąd; ma wyraźne podstawy.

Jedynym problemem jest to, że fundament jest równie zawodny jak woda w basenie. Pomijając związki z amerykańskim stylem życia, otrzymujemy bardzo dziwny obiekt w centrum fabuły. Co więcej, ten obiekt jest w jakiś sposób związany z mistycyzmem i tradycjami przodków. Podkreślam twoją uwagę; to film o basenie. Przerażający? Nie do końca? Zrozumiałe, nic zaskakującego.

Przygody z basenem są rozcieńczone kłótniami między głównymi postaciami a scenami z ich życia rodzinnego. Są one tak nudne i, przepraszam, nieinspirujące, że oglądanie innych nieszczęsnych widzów, którzy poszli z tobą do kina na “Night Swim”, staje się bardziej interesujące.

To typowa historia Blumhouse, w której groza jest rozcieńczana dramatem rodzinny. Coś dobrego rzadko z tego wychodzi – i to nie jest wyjątek.

Nie można powiedzieć, że film jest zrobiony źle z punktu widzenia technicznego. Wygląda dobrze i brzmi dobrze (to ostatnie jest niezwykle ważne dla filmów grozy). Po prostu techniczna realizacja skierowana jest na tak głupi pomysł, że sam w sobie nie staje się osiągnięciem.

I to także wcale nie jest straszny film. Szczerze mówiąc, zaczynam się męczyć, mówiąc to o niemal każdym filmie grozy. Ale “Night Swim” jest tak przeładowany kliczami, że zasługuje na powtórzenie tego, co już zostało powiedziane. Jeśli chcesz czegoś ciekawego na temat utonięcia, obejrzyj “Lake Mungo” z 2008 roku. I lepiej osobiście oddziaływać z basenami niż oglądać je przez złe filmy.

Podsumowanie:

“Night Swim” to nie tylko nudny, ale otwarcie zły film, który bierze głupi pomysł i próbuje zrobić z niego coś poważnego. Nie udaje mu się. Jednak w dzisiejszym kinie otwarcie “zły” zamiast po prostu “nudny” również jest osiągnięciem w swoim rodzaju. Ale prawdopodobnie nie będziesz chciał poświęcać na to swojego czasu i pieniędzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *